środa, 3 października 2012

Rozmowa

Dzwoni telefon. Wieczór - nietypowa pora, jak na telefon od Niego. Bez patrzenia na ekran wiem, że to Mężczyzna. Do Jego numeru dopasowałam specjalną melodię - Sur la place Brela. Uwielbiam to.

Odbieram, słyszę głównie muzykę i nawigację, która zagłusza mi prawie wszystko, co do mnie mówi.
Skarży się na absurdalne ograniczenia na autostradzie i jazdę innych kierowców. 
Wciąż proszę Go, żeby ściszył muzykę. Mimo, że mi się podoba, wolałabym słyszeć Jego. 
Chwilę rozmawiamy. Później znów robi głośniej. Nic nie mówi, ja też nie.
On sam w samochodzie, ja sama w swoim łóżku. Razem słuchamy muzyki.
- To całkiem romantyczne. - Nie wytrzymałam.
- I nawet świeci księżyc. Gdyby tylko tych ciężarówek nie było.
- Możemy pooglądać księżyc bez ciężarówek...

Kocham Go.


A Brela uwielbiam. :-)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz