środa, 7 listopada 2012

Sens życia

Mężczyzna ma nade mną zupełną władzę, władzę całkowitą. Nawet, jeśli On nie wie, że jestem uzależniona od pierdolenia z Nim, wystarczy, że ja to wiem. Zrobię wszystko, co będzie chciał, byle prędzej czy później wszedł we mnie i mnie zerżnął, wyjebał mnie do bólu i do utraty tchu. Chcę Mu się oddawać na wszystkie możliwe sposoby. Oddawać się tak, jak On będzie chciał. Należę do Niego. Jestem Jego seksualną niewolnicą. Niewolnicą mojego podniecenia i mojego ciała, mojej wiecznie niedorżniętej pizdy.

Leżę z szeroko rozłożonymi nogami. Mężczyzna stoi przede mną ze sterczącym nabrzmiałym członkiem. Każe mi wkładać palce w pizdę i pieścić cycki. Już nie mogę wytrzymać, chcę poczuć Go w sobie. Jestem niewyobrażalnie mokra, cieknie ze mnie, płynę. Zawsze tak jest. Bez względu na to, czy jestem przygotowana na to, że będzie mnie pieprzył, czy ma to się stać zupełnie dla mnie niespodziewanie. Wiem, że tylko On tak na mnie działa. Wystarczy, że usłyszę Jego głos przez telefon albo poczuję zapach Jego perfum. Od razu staję się wilgotna. To już chyba taki odruch warunkowy. Jestem jak pies Pawłowa, tylko ja się akurat nie ślinię.

Wchodzi we mnie i od razu wypełnia mnie całkowicie. Wzdycham i jednocześnie moje nogi wędrują do góry, chcę rozłożyć je jeszcze szerzej, najszerzej, jak to tylko możliwe. Staram się dać Mu siebie najlepiej, najmocniej, najbardziej. Porusza się coraz szybciej, coraz bardziej dziko i brutalnie. Bije mnie po cyckach, ściska sutki, trzyma mnie za szyję w taki sposób, że tracę oddech i jest mi jeszcze lepiej. Jęczę z bólu i z rozkoszy. Widzę, jak moje nogi, stopy, cycki, całe moje ciało porusza się w rytmie pchnięć i uderzeń. Jestem szmacianą lalką w Jego dłoniach i wiem, że tak trzeba. Kiedy próbuję się bronić, Mężczyzna jedną ręką przytrzymuje moje dwie nad głową, otwartą dłonią bije mnie po twarzy, głowa delikatnie odskakuje, policzki palą żywym ogniem. Z oczu lecą łzy, ale nie myślę teraz o tym. Dopiero później, kiedy spojrzę w lustro i zobaczę czarne smugi na policzkach i rozmazany makijaż wampa, zdam sobie z tego sprawę. Czuję Jego siłę i swoją bezradność. Jest mi z tym tak cholernie dobrze. Mężczyzna odgina moją głowę, żeby było Mu wygodniej gryźć mnie w szyję, w uszy i w ramiona. Piekielnie boli. Ślady zębów i siniaki zostaną na kilka dni. Całuje mnie namiętnie, wsysa moje wargi. Jego twardy język gwałci moje usta. Czuję, że jesteśmy jednością. Mówi mi, jaką jestem wyuzdaną suką.

Zamykam oczy. Staram się skoncentrować na wszystkich doznaniach, które do mnie docierają. Zapachy - potu, Jego perfum, mojej cipki, naszych oddechów - wymieszane ze sobą tworzą najpiękniejszy na świecie zapach seksu. Kropelki potu z Jego czoła kapią na moją twarz, próbuję złapać je językiem. Słyszę, jak Jego ciało uderza o moje. Swoimi biodrami staram się oddawać przyjemność, którą Mężczyzna mnie obdarowuje. Łapię wspólny rytm i zaciskam się na Nim. Otworzyłam się już zupełnie i otwieram oczy. Mężczyzna śmieje się do mnie, ale boję się Jego spojrzenia - jest trochę szydercze, bardzo zwierzęce, dzikie, nieobliczalne. W Jego oczach widzę, że On w moich widzi, że tak bardzo jestem suką i że właśnie do tego zostałam stworzona. - Powiedz mi. Powiedz, że jesteś moją dziwką. Powiedz, że jesteś moją kurwą, moją szmatą, moją suką do jebania, do bicia, do wszystkiego. - Kiedyś nie potrafiłam, ale teraz z pełną świadomością i ogromnym podnieceniem odpowiadam. Mówię wszystko, co Mężczyzna chce usłyszeć, wykrzykuję Mu szeptem do ucha i oboje mamy satysfakcję z tych wulgarnych zapewnień. - Zrobisz wszystko, co ci każę. Będę pierdolić cię tak, jak będę chciał. Dasz mi swoją pizdę i dupę, będę jebał cię w usta, będziesz lizać pizdy innych suk. Zrobisz wszystko. - Nic nie mówię, wiem, że tak będzie.

Zaciskam się na Nim coraz szybciej, coraz mniej regularnie i już nie panuję nad swoim ciałem. Urywany oddech jest jak walka o przetrwanie. Splatam nogi na Jego pośladkach i siłą mięśni przyciskam Jego biodra jak najmocniej do moich. Przeżywam kolejny najlepszy orgazm w życiu. Błagam Go, żeby się nie ruszał a potem próbuję odepchnąć Go jak najdalej. Nogi prostują się same i opadają na łóżko.

Mężczyzna uśmiecha się, bierze moją dłoń i kładzie na klatce piersiowej po lewej stronie. Wcale nie muszę sprawdzać, żeby wiedzieć, jak mocno wali Mu serce. Widzę, jak ciężko oddycha i jak szybko pulsuje krew, ale kładę głowę na Jego piersi, przykładam ucho i z wdzięcznością słucham tego dowodu na Jego zaangażowanie, może miłość... Zasypiam na chwilę na Jego ramieniu, wtulona idealnie, jakby ktoś,  projektując nasze ciała, przewidział, że się spotkamy, nogi mamy splecione, drugą ręką mnie obejmuje i głaszcze. Budzę się. Nie otwieram oczu do końca. Obserwuję Go spod przymkniętych powiek. Jego twarz jest tak blisko, że wszystko mi się rozmazuje. Uśmiecha się do mnie, całuje delikatnie w usta i czubkiem języka liże mój nos. Odwzajemniam uśmiech i czuję się jedną z tych najszczęśliwszych i spełnionych przy swoim Mężczyźnie.



Dziś mija 3 i pół roku.

1 komentarz:

  1. jeszcze kilka lat temu uznałbym to za pornografię
    a teraz czuję, że to miłość, poezja a może tylko marzenia o miłości ... nie ważne! to piękne

    OdpowiedzUsuń