środa, 13 listopada 2013

Może kiedyś...

Leżała w łóżku.

Nie była chora, nie była słaba, nie była nawet śpiąca...

Usiadł spokojnie obok niej.

Otulił ją szczelnie kołdrą, włosy wokół jej głowy ułożył jakby na kształt aureoli, głaskał po głowie, policzkach, całował jej czoło i powieki...

Powoli odpływała.

Ostatni pocałunek złożył na jej ustach.

Tej nocy miała same dobre sny...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz