czwartek, 23 sierpnia 2012

Ładnie wyglądam?

Pytam o to prawie zawsze, kiedy razem wychodzimy. Mężczyzna zazwyczaj nie odpowiada albo odpowiada niejasno. Zawsze zapewnia, że nie mam zbyt mocnego makijażu, kiedy mam co do tego wątpliwości.

Wiem, że ogólnie Mu się podobam. Zawsze mówi, że gdybym Mu się nie podobała, nie chciałby mnie pierdolić. Tak, właśnie tak, pierdolić. Dla Niego słowo seks mogłoby nie istnieć, ale to już inna bajka.

Czasem Mężczyzna mówi mi, że ładnie wyglądam. Tak jak dziś. Siedzi naprzeciwko mnie i mówi, żebym rozłożyła nogi, później każe mi rozsunąć dłońmi pizdę (tak, pizdę - analogicznie, słowa cipka mogłoby nie być), uważnie mi się przygląda - dość długo, patrzy w oczy, ale mnie najbardziej zawstydzają słowa - ładnie wyglądasz. Nie muszę patrzyć w lustro, żeby wiedzieć, że włosy mam, delikatnie mówiąc, w nieładzie, makijaż rozmazany Jego dłońmi i moimi łzami, jestem zbita, pogryziona i generalnie w czerwone i fioletowe ciapki, a On wtedy mówi - ładnie wyglądasz. 

Zastanawiam się, dlaczego nie mówi mi tego, kiedy jestem seksownie ubrana, mam ułożone włosy i perfekcyjny makijaż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz